prezesa Stowarzyszenia Ludzi Pozytywnie Myślących KONKRET, powołanego na stanowisku Asystenta Burmistrza Zakopanego do spraw Osób Niepełnosprawnych.
- Czyją inicjatywą było utworzenie tego nowego w zakopiańskim urzędzie stanowiska?
- Rok temu nasze stowarzyszenie stworzyło założenia projektu „Tatry bez barier”. Potem zobaczyliśmy, jak wiele jest jeszcze do zrobienia w samym Zakopanem i tak powstał projekt „Zakopane bez barier”. Przygotowaliśmy burmistrzowi zestaw zaleceń, rekomendacji, dotyczących tego co należy zrobić, rysunki jak powinny wyglądać ławki czy chodniki, opisaliśmy wymogi związane z przystosowaniem budynków użyteczności publicznej dla potrzeb niepełnosprawnych. Kontaktując się z urzędem stwierdziliśmy, że brak w nim kogoś, kto zajmowałby się tylko sprawami osób niepełnosprawnych, zaproponowaliśmy więc stworzenie takiego stanowiska. Gdy otrzymałem propozycję jego objęcia, miałem dużo wątpliwości – jest bowiem w Zakopanem wiele osób z dużo większą wiedzą i stażem w sprawach niepełnosprawnych, zdecydowałem się jednak na nie, bo wiem, że tak będzie można łatwiej i szybciej zrealizować projekty „Bez Barier”.
- Jakie są Pana najbliższe plany i postawione sobie cele?
- Do końca wakacji chciałbym stworzyć raport o dostępności i przystosowaniu gminy i miasta Zakopane dla potrzeb niepełnosprawnych. Jeżeli uda mi się to szybko zrobić, to wtedy proponowane działania można by umieścić w przyszłorocznym budżecie. W tym raporcie będzie też mowa o turystyce niepełnosprawnych – chcę zwrócić uwagę jak ważna może to być gałąź turystyki w Zakopanem, cieszy mnie, gdy przychodzą do mnie prywatni przedsiębiorcy, którzy chcą swoje kwatery przystosować dla osób na wózkach. Chciałbym też powrócić do projektu „Tatry bez barier”, który obecnie, z różnych przyczyn, znalazł się trochę w martwym punkcie.
- Czym jeszcze, poza problemami niepełnosprawnych, zajmuje się teraz stowarzyszenie KONKRET?
- Zaangażowaliśmy się ostatnio w problem budowy boiska zamiast skateparku na Kasprusiach – młodzież korzystająca z niego zwróciła się do stowarzyszenia z prośbą o pomoc w jego obronie. Dzięki zaangażowaniu wielu osób udało się pogodzić jedno i drugie, teraz staramy się znaleźć środki finansowe, które pozwoliłyby tak rozbudować skatepark, by móc organizować tam zawody. Na przyszły rok mamy nowe, duże pomysły, ale jeszcze trochę za wcześnie, by o nich mówić.
Rozmawiał: Łukasz Kosut
Dziennik Polski nr 117 z 20 maja 2009