2013-12-30
Podczas wizyty zapoznał się z rozmiarem szkód, jakie wyrządził w Boże Narodzenie halny. Przy okazji dokonano wstępnych podsumowań strat i potrzeb w zakresie ich usuwania.
- Panowie zrobiliście kawał dobrej roboty i bardzo Wam za to dziękuję - dziękował zgromadzonym w Urzędzie Miasta Zakopane strażakom, zaangażowanym w usuwanie szkód, premier Donald Tusk. - Dzięki takim ludziom jak Wy, nawet gdy gdzieś w Polsce dzieje się coś złego, wiem że mogę spać spokojniej, bo mogę na Was liczyć. Z pracy służb w Zakopanem i na terenie Podhala możemy być naprawdę zadowoleni.
- Jestem dumny, że w Zakopanem są takie służby - dołączył się do podziękowań burmistrz Janusz Majcher. - Mimo bardzo trudnych warunków pogodowych nie odnotowaliśmy żadnego wypadku śmiertelnego, ani poważniejszych zranień.
Straż pożarna raportowała, że podczas halnego uszkodzonych zostało ok. 110 budynków. - Nie wszystkie uszkodzenia są poważne. Wiele z nich to np. uszkodzone rynny. Jedynie w 18 przypadkach musieliśmy użyć plandek dla zabezpieczenia zniszczonych dachów - podkreślał Komendant Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem Stanisław Galica. Bardzo ważną rolę w walce ze skutkami tak silnego wiatru odegrały zastępy ochotniczej straży pożarnej z terenu powiatu tatrzańskiego, które w krótkim czasie musiały wykonać dużą liczbę interwencji. Do Zakopanego został również ściągnięty ciężki sprzęt w postaci drabin mechanicznych i podnośników m.in. z Rabki i Nowego Targu. Miejscowych strażaków wsparli także kadeci Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Najbardziej ucierpiały lasy na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Szacujemy, że powalonych zostało kilkadziesiąt tysięcy drzew. To co najmniej 25 tysięcy metrów sześciennych drewna - mówił Szymon Ziobrowski z TPN. - Tatry nie będą już wyglądały tak, jak wyglądały przed świętami Bożego Narodzenia. Widok jest katastrofalny. Aktualnie wszystkie nasze wysiłki skupiamy na udrożnieniu najważniejszych szlaków dla turystów. Poważnych uszkodzeń infrastruktury nie odnotowaliśmy.
- Wszędzie tam, gdzie pomoc będzie potrzebna, z pewnością jej udzielimy - zapewniał premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej, zorganizowanej na torze biathlonowym w Kirach, miejscu, gdzie powstałe zniszczenia są najlepiej widoczne. - Póki co jest jeszcze za wcześnie, żeby oszacować całość potrzebnych środków.
- Z panem premierem nie rozmawialiśmy o potrzebnych nam środkach finansowych. Jego reprezentantem jest wojewoda małopolski i to jemu przekazujemy wszystkie informacje na temat naszych potrzeb - powiedział burmistrz Janusz Majcher. - Trwa weryfikacja wniosków, składanych przez mieszkańców. Póki co jest ich 27, ale nie wszystkie są zasadne.
(SzZ)